W dniu wigilijnym Bożego Narodzenia dostałam maila z bardzo miłą, gwiazdkową niespodzianką w postaci biletu na koncert Alicji Majewskiej zaplanowany na dzien 11 lutego. Koncert okazał się niezwykle udany, bo oprócz znanych i lubianych piosenek zaprezentowanych zostało kilka nowych z ostatnio wydanej płyty. Nie zabrakło także akcentów humorystycznych w wykonaniu Włodzimierza Korcza. Po koncercie spotkałam się z panią Alicją, by otrzymać dedykację na zakupionej płycie, a także zrobić z nią pamiątkowe zdjęcie. To spotkanie na długo pozostanie mi w pamięci, a do piosenek z płyty chętnie będę wracała.
Czy to jakaś nowa jej płyta może?
Miło, że koncert się udał. I jescze płyta z autografem, to dopiero szczęście.
W jakiej artystka była formie? CHoć słychać, że ma głos dojrzały, to jednak stara, dobra szkoła. Gratuluję wzięcia udziału w tym wydarzeniu.
No na pewno to już nie jest Alicja sprzed lat, ale śpiewa jeszcze zupełnie dobrze, jak na swój wiek. Płyta to najlepiej pokazuje, bo Alicja z koncertu robiła wprawdzie, co się dało, lecz już widać, że ma trudności. Jednak warto było posłuchać tego, co miała do zaproponowania licznie zgromadzonej publiczności.