Przed dwudziestu siedmioma laty powinnam była przejść na emaryturę, ale tyle jeszcze było do zrobienia, że trudno się było na to zdecydować, no i nie wiadomo kiedy minął ten czas aż do dziś, kiedy to już zdrowie upomiało się o korektę. Jeszcze nie wiem, czy już mnie nie ma w szkole, czydopiero od października, ale pożegnanie się odbyło i długo pozostanie w mojej pamięci.. Dostałam piękny bukiet kwiatów i pamiątkowe upominki, a tkże filmik o mojej dwudziestu kilku letniej działalności. Były też życzenia od poszczególnych nauczycieli, a wszystko pod kątem wymarzonej przeze mnie podróży do Australii. Tak więc maskotki misia koala przeważały w upominkach. Nie wiem, jak potoczą się moje losy na prawdziwej emeryturze, ale zaczęło się całkiem sympatycznie, bo zaliczyłam wycieczke śladami piastów w towarzystwie osób z fundacji Helen Keller i muszę powiedzieć, że chociaż nie obeszło sie bez wózka, bardzo miło wspominam tę przygodę, bo odwiedziłam rejony, w których dotąd nigdy nie byłam i dowiedziałam sie wielu ciekawych rzeczy. Jeszcze tu o tej wycieczce napiszę, ale teraz muszę już kończyć, bo znajoma zaprosiła mnie na pizzę, więc trzeba się jakoś ogarnąć, żeby nie odstawać od reszty towarzystwa, jakiego się spodziewam w restauracji. Tak więc do następnego wpisu.a
Gratuluję energii, witalności i tylu życzliwych osób koło siebie.
Super. Miłego odpoczynku i spędzania czasu. TO miło, kiedy dostrzegają wykonaną pracę.
Ogromnie się cieszę, że miło zakończyłaś ten okres twojej pracy w szkole, że dostałaś prezenty. Oby twoje marzenie związane z wyjazdem do Australii również się spełniło. Szkoda tylko, że nie było nam dane się zobaczyć, bo Gniezno jest ode mnie jakieś 16 czy siedemnaście kilometrów. Ale komunikacja jest fatalna.
Może jeszcze zdarzy się tak, że się spotkamy
Ogromne gratulacje. 🙂