Lało przez całą noc i połowę minionego dnia. Teraz jednak nieco złagodniał świaat bo słońce nareszcie
się pokazało. Zaraz inaczej na duszy, chociaż dzisiejszy dzień to bardzo smutna pamiątka. Z życzeniami
zgłoszę się jutro, a teraz kończe, bo przyjechała bratowa i już nie będę sama w pokoju.To trochę niewygodne,
ale co robić?
Odkąd pamiętam
Jeszcze we wczesnym dzieciństwie, kiedy mama wychodziła do pracy, zostawiała mi włączone radio. Słuchałam
wszystkiego, jak leci. Często niewiele z tego rozumiałam, ale kiedy nadawano piosenki, dużo z nich umiałam
już na pamięć i mogłam śpiewać razem z wykonawcami.Bardzo śmiesznie to pewnie brzmiało, kiedy dwulatka
śpiewała na przykład taki tekst: „Już taki jestem zimny drań i dobrze mi z tym bez dwóch zdań”… Z radiem
jednak zżyłam się do tego stopnia, że grało mi na okrągło przez cały czas nadawania. W nocy radio milczało,
O moim piesku Amisiu
Już tu o nim wspomniałam, ale jeszcze nie zdradziłam, jak się wabi. A wszystkie moje pieski, które dotąd
miałam, zawsze nazywałam tym samym imieniem, czyli każdy z nich był Amisiem, tyle, że dodawało się kolejną
cyfrę, no i aktualny piesek, to Amiś dziesiąty.
Jest już ze mną trochę ponad 6 lat, a siedem skończy 25 września. długo bo ponad 4 miesiące czekał
na jakiś dom, bo miał wadę zgryzu i zapadanie tchawicy. Kupiłam go przez internet, ale nie żałuję, bo
Słoneczny dzień
Spotkałam się dzisiaj z Dawidem i to On sprawił, że odżyła we mnie potrzeba blogowania. W kontaktach
znalazłam kilka znajomych nazwisk, więc mam nadzieję, że przynajmniej ich właściciele się czasem do
mnie odezwą. Myślę, że takich słonecznych dni będzie teraz więcej.
Helenka-gd