Dawno nie było takiego maja. Za czasów młodości mojej mamy już w kwietniu podobno spało się na tak zwanej górce, czyli na górnej części stodoły, bo w domu trudno było wytrzymać z gorąca nawet nocą. W tym roku jest tak, że wszystko, co żyje, kwitnie na raz i dla jednych to sama radość a dla innych udręka, bo alergia przybrała na sile i nie daje normalnie żyć. Mnie to na szczęście nie dotyczy, ale głęboko współczuję wszystkim tym, którzy się duszą, kaszlą, czy kichają, bo to z pewnością zakłóca im wiosenną radość. Dziś w Koleczkowie daje się żyć, bo chociaż na termometrach jest blisko 21 stopni powyżej zera, to chłodny wietrzyk sprawia, że można się cieszyć słoneczną pogodą. Zaraz pójdę na taras i skorzystam ze słonecznego dobra, bo podobno ono najbardziej leczy wszelkie zwyrodnienia stawowe, a ja w ogóle bardzo lubię ciepełko i mogłabym mieszkać w Afryce. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego wypoczynku w weekendowy czas.
Haha, w Afryce jeśli chodzi o niewidomych to raczej nie jest dobrze mieszkać.
A dlaczego tak twierdzisz?
W afryce jest bardzo dużo stereotypów. Czytałam ciekawe publikacje siustr z Lasek, które założyły tam szkołę. Pisały jak traktuje się tam niewidomych.
Oj to zależy gdzie. I w jakim kraju. Jest napewno trudniej i nie jest łatwo się poruszać ale nie można powiedzieć że się tam mieszkać nie da. Niestety trzeba korzystać z pomocy rodziny bo przejście przez ulicę w Aleksandrii to już wyższa szkoła jazdy i po niewidomemu przejść się nie da. po pierwsze, nie ma świateł i ludzie lawirują pomiędzy jadącymi i trąbiącymi na różne toni i melodie samochodami, i osłami i końmi aalbo wozami. Zawsze byłam pełna podziwu jak się w tym pozornym bałaganie można odnaleźć. A jednak tak jest. Nie widzieliśmy żadnego wypadku choć napewno się zdarzają ale jak oni to robią nie wiem. A co do pogody to ci zazdroszczę bo u nas jest ponad 30 stopni i parno. Mamy też burze.
Jestem na wsi i dziś tutaj jest 29 stopni ciepła.
U nas, w Szczecinie w sobote było 32 stopnie. To była udręka.
mój brat ma alergię