Posted on

To już tylko rzut beretem od Gdyni. Pół godziny jazdy taksówką i to, co zawsze: cisza, spokój, czyste powietrze, żadnych problemów, całkowita beztroska i to, co nazywam lenistwo do potęgi entej. Nic nie chcę, nic nie muszę, mogę robić, co mi się podoba, a więc bez żadnego planu i pomysłu. Tak lubię i tak będę spędzała ostatni etap wakacji. Nie mówię, że coś nagłego przyjdzie mi do głowy i że tego nie zrealizuję, bo ze mną to już tak jest, że nigdy nie wiem na pewno, co mi do głowy wpadnie. Biorę wprawdzie komputer, ale chyba tylko po to żeby sobie poleżał w bezczynności, bo nie sądzę, by mi się chciało przeglądać pocztę, serfować po internecie, czy sprawdzać, co się dzieje na Eltenie. Ciekawe tylko, jak długo wytrzymam w zamierzonym nic nie robieniu? No w każdym razie, na razie tak mam, że od wszystkiego chcę zrobić sobie urlop. Mam jednak wrażenie, że aby tak się stało, musiałoby chyba zabraknąć prądu, czy co, żebym wytrwała w postanowieniu. Jednak liczę na dużo komentarzy, bo jak pęknę, a nikt nie napisze, to dopiero się załamię i wpadnę w taką depresję, z której już nic mnie nie będzie w stanie wyciągnąć. No, to w najgorszym razie do trzeciego września!,

13 Replies to “Ostatni wakacyjny wyjazd.”

  1. No ciekawa jestem czy wytrwasz. Ale staraj się skorzystać z tych ostatnich dni wakacji bo potem to wejdziesz w kołowrót i nawał pracy. I jeśli chodzi o mnie to wiesz, że tu zaglądam, bo zawsze z niecierpliwością czekam na nowe wpisy. I na koniec życzę miłego wypoczynku i słodkiego lenistwa.

  2. Plany wspaniałe… Ja dziś powróciłam z pienińskich wojaży. I za półtora tygodnia mam postępowanie kwalifikacyjne na stopień nauczyciela dyplomowanego. Także moje wakacje się skończyły definitywnie. Życzę miłych wrażeń i sympatycznych zdarzeń. 🙂 A w tej mojej Szczawnicy bywałam w Cafe Helenka i degustowałam wody leczniczej Helena. Zgadnij o kim wtedy miło myślałam….

  3. No i pewnie tak by było, że odezwałabym się dopiero we wrześniu, ale znajomy, który jest na liście użytkowników, ale jeszcze ani razu do nikogo się nie odezwał, poprosił mnie, żebym go zapoznała z Eltenem. No więc czy mogłam odmówić? A swoją drogą miło było przeczytać tyle ciepłych komentarzy. Może to i lepiej, że znów mi bliżej do moich Czytelników? Tobie, Mimi, szczególnie serdecznie dziękuję za pozytywne myśli. Bardzo się przydały.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *