Poprzez morza i przez oceany płynie statek hen, w daleki świat, a na statku chłopiec zakochany, zakochany w morzu chłopiec chwat. Rozszalałe fale go kołyszą, na pokładzie wiatr melodię gra, a nad statkiem chmury czarne wiszą, poprzez sztorm piosenka płynie w dal.Biała mewo, leć z piosenką tą, hen, daleko na ojczysty ląd. Poleć, powiedz, że marynarz chwat morze od dziecinnych kocha lat. Biała mewa leci z piosnką tą hen, daleko, na ojczysty ląd. Piosnkę marynarza porwał wiatr, mewa, wiatr z piosenką lecą w świat. Na ojczysty brzeg piosenka padła, a zmęczona mewa siadła w piach i o marynarzu opowiada, co w dziecinnych morze kochał snach. A na brzegu mewy zasłuchane, otoczyły przyjaciółkę swą. fale biły o brzeg białą pianę i słuchając niosły piosnkę tą". JPrzytoczyłam tu słowa tej piosenki, bo wokół mojego domu właśnie krążą mewy, który zlatują się na dach, gdzie mają swoje gniazdo. Czy ktoś zna tę piosenkę? Spróbuję ją zanucić w kolejnym audiowpisie.
Jejku, śliczne.
Mój brat był marynarzem i to on nauczył mnie tej piosenki, którą często śpiewał przy akompaniamencie gitary.
Kurcze, jeszcze ognisko do tego dorzucić.
Znam to od dziecięcych lat. Usłyszałam na kolonii i już moje… 🙂 i często śpiewam przy ogniskach oraz różnych podobnych okazjach. I oczywiście akompaniuję sobie oraz pozostałym współwokalistom na gitarze. A mewy też lubię… Choć do morza mam daleko…
Ooo, nie znam. Fajna. Zanuć w kolejnym wpisie koniecznie. 🙂
Ty zanucisz, a ja ci spróbuję dograć, tak, jak wtedy nam się udało, pamiętasz? Hihi, wtedy to była niespodzianka dla ciebie. 🙂 Ukulele mi mama do Szczecina wysłała, także można grać. 🙂
Piękne
A ja widzicie mew nie lubię. Znaczy z bliska nie lubię. Z bliska są dziwnie podobne do wron w sensie odgłosów