Czy ktoś kiedyś z Was wymieniał okna? Jeśli tak, to już wiecie, co przeżywam. Pies się boi, zimno leci, nie mam miejsca, żeby się schować, po prostu koszmar. Całe szczęście, że potrwa to tylko parę godzin. A u Was co dobrego? Czekam na jakieś wieści.
Oby szybko skończyli.
U mnie całkiem dobrze, dużo nauki. 😉
Oj, wymieniałam ostatnio w środę. Ale na szczęście miałam gdzie iść z domu, bo bym oszalała chyba.
I bardzo fajnie firma mi je wymieniła, nie zniszczyli nic. Stare okna pocięli, a nie kłuli, bo był większy syf. A tak, to nic nie trzeba po nich naprawiać.
Ja z kolei pamiętam jak mama jeszcze wymieniała okna. Ale na szczęście to było jakoś tak na wiosnę, to nie odczuwało się tak bardzo zimna. A teraz? Teoretycznie to ma być wiosna, a co jest, to trudno powiedzieć. Bo pogoda to taka wiosennno jesienna. A u mnie bez zmian. Zresztą akurat Ci wysłałam wiadomość. A teraz to mogę powiedzieć jedno. Tęsknię za świeżym pow ietrzem za wiosną truskawkami i za normalnym życiem. Ale dziękować Bogu nie mam koronawirusa,a to już jest wielki plus. I dalej proszę Boga o pomoc.
Też pamiętam wymianę okien. Na moje nieszczęście następowała ona w październiku albo listopadzie. Zimno było dużo bardziej niż dziś i złapałam anginę. Współczuję pani, pani Helenko.
O, w weekend u mnie okna wymieniali. Szczęśliwie nie w moim pokoju, więc nawet za bardzo tego nie odczułam 🙂
U sąsiadów niedawno remont był, więc i okna wymieniali. Caaaałyyy pion bloku słyszał… A co u mnie? Już pragnę wakacji od prowadzenia zdalnej edukacji! Przed chwilą zakończył się kolejny webinar… Byłam tam jako słuchacz. No, nauczyciele uczą się ustawicznie. Ale daje się radę. Webinary raczej interesujące.
A ja się uczę tego zooma, bo przecież muszę go opanować.
Jak u mnie wymieniali okna, to przez miesiąc było wszystko rozpierdzielone, a kurz w ubraniach i kątach znajdowaliśmy jeszcze dłuuugo.
Ja zooma mniej więcej opanowałem, więc w razie czego mogę spróbować pomóc. U mnie jakoś do przodu. Semestr się skończył. Zaczęła się sesja. Na szczęście uniwersytet podołał i wszystkie zaliczenia są w terminie, choć zdalnie. Jak dobrze pójdzie, to już dzisiaj wieczorem będę mieć spokój, bo praktycznie jeden poważniejszy egzamin mi został. Jest szansa, że dzisiaj go zaliczę. Poza tym stopniowo zaczynam spotykać się z ludźmi. No i dużo słucham różnych wykładów online w temacie paleontologii. Trochę ostatnio zaniedbałem tę swoją życiową pasję i obecnie nadrabiam
Bardzo chętnie skorzystam z Twojej wiedzy na temat obsługiwania zooma, bo najlepiej, jak niewidomy niewidomemu wytłumaczy, co i jak, więc czekam na instrukcję krok po kroku, bo jak na razie, to łączę się z tą platformą co najwyzej na zasadzie prób i błędów, a i tak nie zawsze, bo angielskiego nie znam, więc nie wiem, co oni tam ode mnie w tym programie żądaną.
Jeszcze w sprawie wymiany okna, bo na koniec się okazało, że telewizor diabli wzięli, a miał niecałe pół roku. Spadła z szafy rurka z firanką i walnęła w stół, na którym ten telewizor stał. Kiedy po podłączeniu okazało się, że nie działa, a skontaktowałam się z serwisem i powiedziałam, jak sie zachowuje, usłyszałam, że poszła matryca, a wymiana, to koszt siedemdziesięciu procent tego odbiornika. No więc kupiłam następny, ale już tylko za niecałe pięćset złotych, bo j mi przeszło na temat przewodnika głosowego, z którego i tak nie było wielkiego pożytku. Tak więc mam i nowe okna i nowy telewizor tyle że już nie samsung, a Philips.
Filips też podobno dobra firma. Ale jak pech to pech. żeby ci się jakoś ułożyło.
Chyba się ułoży, bo jednak znalazłam sposób, żeby pobyć znowu w Laskach, chociaż nie ma wczasów. Pan Gawlik wykupił domek pana Dolańskiego i przyjmuje prywatnie niewidomych.
To fajnie. Obyś tylko spędziła miło czas
Zoom nie jest taki straszny, jak go malują. Znacznie gorszy jest Teams. Nienawidzę go!
W zasadzie się łączę w bólu. Na Windowsie do tej pory nie ogarnęłam jak się w ogóle połączyć przez to dziadostwo. Brrrr.
O Teamsach mówię, nei o Zoomie, bo Zoom to w porównaniu jak pluszowy miś przy rozwścieczonym żywym niedźwiedziu.