Posted on

Jak na razie, same kłopoty z tą moją książką, bo wciąż redakcja nie jest zrobiona, okładka w proszku, a o audiobooku nic nie słychać, bo ciągle szukam tego, kto by go chciał zrealizować. Zrzutka stanęła i już pewnie tak będzie do końca, ale mam nadzieję, że z tego, co zebrane, wydamy go i już. Mam ostatnio pewne obietnice z Bernardinum, bo odezwała się pani rzecznik od gdyńskiego prezydenta i prosiła, żeby raz jeszcze skontaktować się z księdzem prezesem tego wydawnictwa no i jak na razie, pertraktujemy. Jak już będzie coś na stałe, to dam znać, a teraz pozdrawiam wszystkich moich kochanych czytelników i do następnego wpisu.

13 Replies to “Rzadziej bywam, ale jestem.”

  1. Trzymam kciuki i modle sie, by sie wszystko udalo. Trzymaj sie i nie poddawaj sie mimo trudnosci. A one oznaczaja, ze moze byc jeszcze duzo dobra z tej ksiazki.

  2. Będzie dobrze! Musi być dobrze! Powodzenia… Coś o tym wiem, że wydanie książki nie jest sprawą łatwą ani szybką… Ale trzymam kciuki, aby wszystko ułożyło się po Twojej myśli. <3

  3. A już myślałam, że tu nikogo nie ma. Dziękuję wszystkim za słowa otuchy. Pewnie, że musi być dobrze. Trzeba tylko cierpliwie poczekać i mieć wiarę w to, że przedsięwzięcie się uda.

  4. Będzie dobrze. Nie to, to inne wydawnictwo, ale któreś w końcu Panią doceni. Ostatecznie taka interesująca pozycja nie może zostać niezauważona.

  5. Już ją sobie wyobrażam na mojej półce… <3 Taka wizualizacja nie może pozostać bez echa we wszechświecie. 😀
    Powodzeeeeeniaa!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *