Dlaczego „do przeszłości”? Nie uważam, żeby śpiewać można było tylko głosem jasnym, ładnym i wyćwiczonym. Pani obecny głos przypomina mi ciepło domowego ogniska i bajki opowiadane przez babcię i mamę. Proszę nie rezygnować ze śpiewu tylko dlatego, że kiedyś było lepiej.
A ja podpisuję się pod komentarzem Julitki. Nawet jeśli dawniej śpiewałaś lepiej, to nie rezygnuj z tego, bo w ten sposób możesz wracać do wspomnień i przy okazji wyrażać siebie.
Mimi ma rację i wszyscy tutaj. Bądź z nami na tym blogu jak najdłużej i nie rezygnuj ze śpiewania. Każdemu się zmienia głos. Ja kiedyś słuchałam siebie z nagrania dawnego, jak byłam małą dziewczynką i aż trudno mi uwierzyć że to ja.
Czytając twoje wpisy, słuchając twej młodości, idziemy zupełnie innym klimatem, życie z za P R L, które i ja jeszcze dobrze pamiętam, przedstawione twoim stylem jest wspaniałością, ponieważ ewidentnie w nim sobie radziłaś.
życie osoby niewidomej słuchającej magnetofonu nie komputera, korzystającej z noża a nie krajalnicy, idącej przez ulicę, a nie słuchajacej sygnalizacji, to i tak nic.
Ty Helenko przedstawiasz siebie jako bardzo zaradną osobę, emanuje z twoich wpisów tyle determinacji ciepła do drugiego człowieka, wspaniałością jest dla nas młodszych słuchać twojego i śpiewu, ponieważ inaczej kiedyś się śpiewało, o czymś innym, inne żeczy ludzi smieszyły, inne były trendy.
Doskonale, że dzielisz się tym z nami jak kiedyś będziesz we wrocławiu, to zapraszam do siebie chętnie cię poznam.
Cudowne, że internet może w tak przyjemny sposób poznawać nas i łączyć.
A co do śpiewania teraz czy kiedyś:
śpiewaj dla siebie, oraz tyle ile sama chcesz, dziel się kiedy i gdzie chcesz, poza tym jedna kwestia
masz dobre warunki, twoje g łosowe wpisy na forach te obecne, są w dobrej jakości więc jak masz gdzie zagrać nawet tą jakością mikrofonu która jest w porównaniu do wielu twoja jest bardzo przyzwoita, pospiewaj i nie o chęci oceny itdd, nie o to tu chodzi, ale o szczerość tego wszystkiego co tutaj na eltenie sobą prezentujesz.
Dobrze się tego słucha, ma to klimat, podziwiam cię bardzo, że tak wiele masz do powiedzenia, że tak wiele tobie zostało i wszystko nam tutaj pokazujesz.
To tak jak by ktoś mi mówił, że warto żyć, oraz zostawiać jakiś ślad po sobie, a internet jest bardzo dobrym na to sposobem, do którego zawsze możesz sobie kilka razy wracać.
Chociażby dla tego jednego wpisu warto było pokusić się o rozpoczęcie tej książki. Kopiuję go i przeniosę na pulpit, bo jak mi się zrobi smutno, to on mi znowu rozweseli świat.
No to teraz już wiecie, jak obecnie śpiewam. No i co? Fajna teraźniejszość? j
Oj nie wcale nie profanacja. Aż mi przyszła myśl żeby sobie poprzypominać ulubione piosenki z dzieciństwa. Ale w komentarzach śpiewać się nie da.
Ale możesz śpiewać w wpisach.
No i nie usunę tego wpisu. Musi świadczyć o tym, że czas śpiewania należy do przeszłości.
ale ładnie wczółaś się bardzo widać a wiersz znam.
Ale popatrz, jak to jest? Wszystko ma swój czas. Trochę żal, kiedy się traci najlepszą cząstkę siebie.
Piękna intonacja pozostała, interpretacja tekstu także świetna, żadna profanacja , przekaz Lutosławskiego, indywidualny i oryginalny. Pozdrawiam!
Nie usuwaj, broń Boże. To Twoje wspomnienia. A one są bezcenne. <3
Pani Helenko, nadal śpiewa Pani ślicznie. BRAWO
Ale ślicznie. <3 Wcale nie profanacja.
Dlaczego „do przeszłości”? Nie uważam, żeby śpiewać można było tylko głosem jasnym, ładnym i wyćwiczonym. Pani obecny głos przypomina mi ciepło domowego ogniska i bajki opowiadane przez babcię i mamę. Proszę nie rezygnować ze śpiewu tylko dlatego, że kiedyś było lepiej.
Dziękuję za to, że wszyscy jesteście tacy mili i łaskawi. Dobrze być z Wami na tym Eltenie.
Nam też dobrze z Tobą. 🙂
Dołączam się do Mimi.
A ja podpisuję się pod komentarzem Julitki. Nawet jeśli dawniej śpiewałaś lepiej, to nie rezygnuj z tego, bo w ten sposób możesz wracać do wspomnień i przy okazji wyrażać siebie.
A ja Wam przepowiadam, że jeszcze mnie poprosicie, żebym wreszcie przestała śpiewać.
Oj, po co tak niepomyślnie wróżyć?! 🙂
Mimi ma rację i wszyscy tutaj. Bądź z nami na tym blogu jak najdłużej i nie rezygnuj ze śpiewania. Każdemu się zmienia głos. Ja kiedyś słuchałam siebie z nagrania dawnego, jak byłam małą dziewczynką i aż trudno mi uwierzyć że to ja.
Podpisuję się pod komentarzami Julitki i Izy. Nie należy rezygnować z tego, co się kocha. A wiersz również mnie przypomniał dzieciństwo.
Czytając twoje wpisy, słuchając twej młodości, idziemy zupełnie innym klimatem, życie z za P R L, które i ja jeszcze dobrze pamiętam, przedstawione twoim stylem jest wspaniałością, ponieważ ewidentnie w nim sobie radziłaś.
życie osoby niewidomej słuchającej magnetofonu nie komputera, korzystającej z noża a nie krajalnicy, idącej przez ulicę, a nie słuchajacej sygnalizacji, to i tak nic.
Ty Helenko przedstawiasz siebie jako bardzo zaradną osobę, emanuje z twoich wpisów tyle determinacji ciepła do drugiego człowieka, wspaniałością jest dla nas młodszych słuchać twojego i śpiewu, ponieważ inaczej kiedyś się śpiewało, o czymś innym, inne żeczy ludzi smieszyły, inne były trendy.
Doskonale, że dzielisz się tym z nami jak kiedyś będziesz we wrocławiu, to zapraszam do siebie chętnie cię poznam.
Cudowne, że internet może w tak przyjemny sposób poznawać nas i łączyć.
A co do śpiewania teraz czy kiedyś:
śpiewaj dla siebie, oraz tyle ile sama chcesz, dziel się kiedy i gdzie chcesz, poza tym jedna kwestia
masz dobre warunki, twoje g łosowe wpisy na forach te obecne, są w dobrej jakości więc jak masz gdzie zagrać nawet tą jakością mikrofonu która jest w porównaniu do wielu twoja jest bardzo przyzwoita, pospiewaj i nie o chęci oceny itdd, nie o to tu chodzi, ale o szczerość tego wszystkiego co tutaj na eltenie sobą prezentujesz.
Dobrze się tego słucha, ma to klimat, podziwiam cię bardzo, że tak wiele masz do powiedzenia, że tak wiele tobie zostało i wszystko nam tutaj pokazujesz.
To tak jak by ktoś mi mówił, że warto żyć, oraz zostawiać jakiś ślad po sobie, a internet jest bardzo dobrym na to sposobem, do którego zawsze możesz sobie kilka razy wracać.
🙂
Chociażby dla tego jednego wpisu warto było pokusić się o rozpoczęcie tej książki. Kopiuję go i przeniosę na pulpit, bo jak mi się zrobi smutno, to on mi znowu rozweseli świat.