Siostry są bardzo tajemnicze. Zapraszają nas na godzinę dziewiętnastą do świetlicy, ale nie chcą za nic w świecie zdradzić, co się tam będzie odbywało. Nie chcę zgadywać, co nam szykują, ale na wszelki wypadek zabiorę dyktafon, żeby nagrać cokolwiek to będzie, żeby potem móc wracać do minionego czasu. Dziś był niezwykle intensywny dzień. Rano normalne zajęcia, a zaraz po obiedzie rozpoczęła się prezentacja mini kamery, którą montuje się na zauszniku okularów, by osobom niedowidzącym pomagała zobaczyć świat. Ażeby jednak przy jej pomocy coś zobaczyć, trzeba jej najpierw wskazać cel, to wtedy odczyta fłosem „Ewy”co zaobserwowała, a więc może to być nazwa ulicy, zdjęcie, druk w książce lub gazecie, a czyta po polsku, angielsku i niemiecku. Jej koszt to 21 tysięcy złotych, a wygląda jak przeciętna zapalniczka. Robi to cudo Izrael. Zapomniałam nazwę firmy. Mnie się jednak taka kamerka właściwie do niczego nie przyda, bo mam dużo lepsze oprzyrządowanie.Ibai, plekstalk, elektor, milestone, kilka dyktafonów różnych producentów, braillesens, no i komputer wostro z dyskiem sd. czy to nie dosyć/A teraz kończę, bo już mnie znów gdzieś wołają.