Chyba już jestem za stara na obecne Opole. Nic mi się z premier nie podobało. Te nowoczesne piosenki to albo krzyk i schrypnięte głosy, albo wydziwianie, że niech to… piosenka to taki twór, który powinien chwytać za serce tak tekstem jak i muzyką, a tu co? Już sobie wyobrażam, jakie gromy na mnie spadną po tym wpisie, ale musiałam się uwolnić od rozczarowania i zniesmaczenia.
Wcale gromy żadne na ciebie nie spadną, bo ja też tak samo uważam. I z przykrością muszę stwierdzić, że to już nie pierwszy raz, kiedy się rozczarowałam Opolem i poziomem piosenek które tam są prezentowane. Przecież jeszcze jako dziecko słuchałam opola razem z rodziną i niektóre piosenki się tak wryły w pamięć, że do tej pory pamiętam chociaż wtedy jako dziecko niewiele rozumiałam. Kto nie pamięta słynne „śpiewać każdy może”. I niestety festiwal w Sopocie też się zmienił i jest już zupełnie inny jak kiedyś.
Muzyka się zmienia. Także uważam, że w nowych utworach ciężko znaleźć to coś, co kiedyś. Większość to piosenki o tym samym na podobnych a czasem nawet prawie takich samych podkładach różniących się nieco. Wolę zdecydowanie muzykę z lat 90 i początków 2000 niż ten chłam, który prezentują nam teraz popularni wykonawcy oraz media.
Czasem uda sie znaleźć coś Ciekawego, lecz najlepiej jest szukać zespołów niszowych, mało znanych, bo oni często prezentują poziom, którego innym brakuje.
Obecnie ludzie wolą słuchać piosenek bez treści i przekazu, wolą tekst bez sensu nad którego znaczeniem nie muszą się zastanawiać.
Uf, odetchnęłam z ulgą, a już myślałam, że po mnie.
Również się z Panią zgadzam. Ja zawsze, jak coś wykonuje, to szukam przekazu w tekście, i przyznam, że wcale nie jest to w dzisiejszych czasach takie łatwe.
Przekaz w tekście jest najważniejszy. Jak nie ma przekazu, to piosenka nie ma sensu.
Ale czasem melodia sprawia, że tekst się pogłębia.
Mi też się nie podobały.
No to wobec tego musimy szukać w starociach.
Mi też się wydaje, że w wielu piosenkach brakuje dzisiaj treści. Również tak mam, że jak słucham danego utworu, zawsze szukam w nich przesłania. Nie jest tak, że zawsze te poszukiwania kończą się fiaskiem, bo często zdarza mi się wychwycić ciekawe myśli nawet w piosenkach popularnych, choć oczywiście większość z nich powiela podobne motywy. Na melodii, mówiąc szczerze, nigdy specjalnie się nie skupiam. Nie, żeby wogóle nie miała dla mnie znaczenia. Czasami, jak jest wyjątkowo piękna, poruszy mnie i owszem, ale bardziej patrzę zawsze na wokal artysty i na słowa. Jeśli towarzyszy im wzruszająca, prowokująca do refleksji i pobudzająca wyobraźnię melodia, to tylko plus dla utworu.
Z drugiej strony myślę, że nie można krytykować muzyki popularnej, w sensie takiej dyskotekowej, za to, że jest beztreściowa. Oczywiście to fakt i do pewnego stopnia wada. Ja na przykład nie słucham Discopollo, albo podobnych rytmów, ale w pewnym sensie rozumiem, że jak ludzie chcą się poprostu pobawić, bez filozofowania oderwać się od codziennych zmartwień i przysłowiowo poskakać,, to muzyka popularna nadaje się do tego znakomicie, przynajmniej w większości. Z kolei takie odstresowanie jest też czasem konieczne. Dlatego myślę, że i muzyka popularna, i bardziej poważna jest potrzebna. Porównywać je ze sobą to trochę tak, jak by zestawić w literaturze traktat filozoficzny i komedię. Mają zasadniczo różne cele, więc też różną struktórę. Dobrze, jeśli utwór popularny zawiera głębsze treści, ale w przypadku niektórych z podgatunków muzyki nie to jest podstawowym celem.
Wszystko to prawda, ale piosenka prawdziwa, to nieoceniony skarb, a takie disco pollo, no to… po prostu tak jak piszesz, do skakania.
Z tym zgadzam się w stu procentach.
Tak, dobra piosenka powinna mieć sens i melodię która szybko wpada w ucho. Lubię piosenki wesołe i energiczne. śmieszne i zaskakujące. Muzykę z nietypowymi instrumentami, takimi nawet jak wydawane odgłosy i dźwięki różnego rodzaju. Gdy słuchając, mogę uruchomić swą wyobraźnię.
Wejdź sobie w udostępnione przeze mnie pliki, to się nasłuchasz dowoli. A w moim awatarze jest właśnie taka piosenka, które lubisz.
To prawda, bardzo fajne i wpadające w ucho piosenki
A ja jakiś czas temu ściągnęłam archiwa Opola do roku 1989.
Jeden taki Dobry Duch, ten co tak muzycznie inspiruje mnie zmobilizował hie hie. CHętnie się z Panią tym podzielę Wracając do myśli przewodniej ma Pani rację, ale to opowieść wielowątkowa. Pozdrawiam dawna mieszkanka Opola.