17 Replies to “Spróbuję coś zaśpiewać moim zdrewniałym głosem”

  1. Fajnie, słychać twój radosny głos i uśmiech. Na prawdę słyszę jak się uśmiechasz. 🙂 Pozdrawiam Cię ciepło i słonecznie. 🙂

  2. Suuper! A może spróbuje Pani zaśpiewać coś jeszcze z podkładem. Bo ma Pani naprawdę cudny głos!

  3. Wyciągnęłam moją yamahę ale czy uda mi się coś nagrać skoro tak cicho wychodzi? Co musiałabym zrobić, żeby była normalna głośność? Już pytałam na kilku forach, ale albo nie umiem szukać odpowiedzi albo nikt nie zareagował.

  4. Milutko, czyściutko. Pozytywna piosenka… A w kościele śpiewać też warto. Ja mam znowu tak, że jak ludzie ni to nucą ni to mruczą mimo slajdów, nie wiem czy śpiewać i czasem aż głupio otworzyć gardło. A że mam głos mocny i pieśni zam mnóstwo, to łatwo nie jest. Gdy gram sama mszę, wtedy nie ma problemu, bo to na mnie spoczywa poprowadzenie śpiewów i pociągnięcie ludzi do aktywnego uczestnictwa… Także, śpiewać warto to się nastrój poprawi…

  5. Dawno temu śpiewałam w kościele na mszach ślubnych i pogrzebowych, a często z chórem, bo pełniłam tam rolę solistki. Na mszach duszpasterskich czasem grałam i prowadziłam śpiewy, a obecnie, kiedy jestem w kościele, staram się śpiewać tak, żeby nikt mnie nie słyszał i jest mi bardzo przykro, że już głos mi nie dopisuje.

  6. Faktycznie, przykre. Ale słychać, że głos był ćwiczony. Powodzenia. A zresztą, ja też zawodowo dzieci uczę. Miłych wakacji.

  7. Przyjdzie pewnie taka chwila, kiedy jeszcze raz coś spróbuję zaśpiewać, a jak się okaże, że to całkowita porażka, to już będe wiedziala,, że to koniec marzeń.

  8. Mimo wieku prosze nie rezygnować ze śpiewu, przecież napewno Pani myśli tak, że życie bez śpiewu byłoby szare, tak jak dla mnie świat bez muzyki chodź jestem jeszcze młody.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *