Lało przez całą noc i połowę minionego dnia. Teraz jednak nieco złagodniał świaat bo słońce nareszcie
się pokazało. Zaraz inaczej na duszy, chociaż dzisiejszy dzień to bardzo smutna pamiątka. Z życzeniami
zgłoszę się jutro, a teraz kończe, bo przyjechała bratowa i już nie będę sama w pokoju.To trochę niewygodne,
ale co robić?